WIERSZE
Listopad
I cóż pan narobił panie Listopadzie? Z drzew strąciłeś liście i w parku i w sadzie.
Już się na gałęziach jabłuszka nie chwieją
zacinają deszcze, chłodne wiatry wieją.
Uschnięte łodygi zostały w ogrodach, czy ci nie żal kwiatów, czy ci ich nie szkoda?
Wysłuchał Listopad, uśmiechnął się grzecznie. Trudno, przecież lato nie może trwać wiecznie.
Każda pora roku ma swoje zwyczaje. Zimą śnieżek pada, wiosną śnieżek taje.
Lato jest zielone, a gdy trawa zżęta, dodasz jesień – i już cały masz kalendarz.
Dwa parasole
Na ulicy pod drzewami parasole dwa. Pod tym dużym idzie mama, pod tym małym ja.
Idę z mamą, idę słucham, mama słucha też, jak z drzewami o czymś szepcze rozgadany deszcz.
Szepcze cicho, to znów głośniej w rytmie dzwoni, gra i wesoło stuka, puka, w parasole dwa.
Kasztany
Weź brązowe palto, przedszkolaku kochany, pójdziemy do parku zbierać kasztany. Leżą tam jak małe, zielone jeże, kto z nas prędzej i szybciej zbierze?
PIOSENKI
Pada deszczyk
Pada, pada deszczyk pada, deszczu już za wiele, deszczu już za wiele.
Pójdę do przedszkola, bo mi tam weselej 2x
Pożycz, pożycz mi babuniu swego parasola, swego parasola.
Chociaż deszczyk pada, pójdę do przedszkola 2x
Szara piosenka
Szara cisza na polu,
szare drzewa w lesie,
szara chmura na niebie
strugi deszczu niesie.
Szary deszczyk kap, kapu
w Hani okno puka,
Hania główkę pochyla,
w książce bajki szuka.
Szary płaszczyk wdział krasnal,
szare piórka sowa,
szary zając pod krzaczek
mokry łepek chowa.
Szare krople deszczowe
mącą szarą ciszę,
mała Hania usypia,
bajka ją kołysze.