Wiersze

„Wrzesień”
Jeszcze lato nie odeszło,
a już jesień bliska.
Wrzesień milczkiem borowiki
skrył na wrzosowiskach.
Na polany rude rydze
stadkami wygonił
i rumiane jabłka strąca
raz po raz z jabłoni.
Jeszcze słońce o południu
tak potrafi przypiec,
jakby to nie wrzesień rządził,
lecz upalny lipiec.
Ale już chłodniejsze noce
niż bywały w lecie.
Liściom nadszedł czas, by żółknąć,
a ptakom – odlecieć!

„Tajemnicze wyrazy”
Tajemnicze znam wyrazy, które mówię tyle razy,
Kiedy wchodzę do przedszkola, to dzień dobry zaraz wołam.
Zawsze mówię też dziękuję, gdy pomocy potrzebuję.
Gdy potrzeba mi dwa grosze, wtedy mówię: ja poproszę.
Gdy wyleje mi się kasza, wtedy mówię: ja przepraszam.
Bo przepraszam i poproszę, do widzenia i dziękuję,
i dzień dobry na dzień dobry, nic mnie przecież nie kosztuje.

„Ważne numery”
Znam już na pamięć numery alarmowe
gdy zajdzie potrzeba – w głowie są gotowe.
997 – tu policję się wzywa,
998 – straż pożarna przybywa,
999 – ważne życie i zdrowie
jedzie na sygnale szybkie pogotowie.

W razie zagrożenia korzystam z nich śmiało,
lecz nigdy dla zabawy – gdy nic się nie stało.
997 – policja pędzi już.
998 – strażacy są tuż, tuż.
999 – karetka do nas jedzie.
Poradzę sobie teraz w największej nawet biedzie!

„Kodeks pięciolatka”
Pięciolatek dobrze wie,
jak ma w grupie bawić się.
Lalką, piłką czy klockami,
zawsze w zgodzie z kolegami.
Pięciolatek nie narzeka,
na swą kolej grzecznie czeka.
Chociaż czasem ktoś się krzywi,
wszyscy muszą być cierpliwi.
Pięciolatek, zuch nie lada,
po zabawie sam układa:
auta, misie w równym rządku,
bo nie boi się porządku.
Zna przedszkolak moc książeczek,
lecz nie podrze ich karteczek,
delikatnie je przekłada –
niszczyć książek nie wypada.

Piosenki

„Przedszkole – drugi dom”
Gdy dzień wstaje i wita świat,
ranną porą wstaję i ja.
Mama pomaga ubierać się,
do przedszkola prowadzi mnie.
ref.
Ja chodzę tam co dzień, obiadek dobry jem.
A po spacerze w sali wesoło bawię się,
Kolegów dobrych mam nie jestem nigdy sam.
Przedszkole domem drugim jest.

Czasem rano trudno mi wstać.
Chciałoby się leżeć i spać.
Lecz na mnie auto czeka i miś.
W co będziemy bawić się dziś?
ref.
Ja chodzę tam, co dzień, obiadek dobry jem…

Zamiast mamy panią tu mam,
bardzo dużo wierszyków znam.
Śpiewam i tańczę, wesoło mi
i tak płyną przedszkolne dni.
ref.
Ja chodzę tam, co dzień, obiadek dobry jem…

„Podajmy sobie ręce”
Chociaż świat dokoła
dziwny jest i wielki,
a my tacy mali,
mali jak kropelki.
Ref.: Podajmy sobie ręce
w zabawie i w piosence,
w ogródku przed domem,
na łące znajomej.
Podajmy sobie ręce
przez burze i przez tęcze,
pod gwiazdą daleką,
nad rzeczką i rzeką.

Kiedy nagle z bajki
zniknie dobra wróżka,
kiedy szary smutek
wpadnie do fartuszka.
Ref.: Podajmy sobie ręce…

Choć nas czasem dzielą
nieprzebyte góry,
nieskończone drogi,
zachmurzone chmury.
Ref.: Podajmy sobie ręce…

„Bezpieczna zabawa”
Tam gdzie jeżdżą samochody
tam się bawić nie możemy
Bo jest bardzo niebezpiecznie,
a my o tym dobrze wiemy.

Bawmy się tam gdzie bezpiecznie
Gdzieś daleko od ulicy
Grajmy w piłkę na boisku
Lepmy zamki w piaskownicy

Bądź ostrożny na ulicy,
bo tam niebezpiecznie jest,
Więc poszukaj białych pasów,
kiedy ją przekroczysz chcesz.

Przedszkolaku bądź ostrożny,
gdy chcesz przejść na drugą stronę.
Zawsze szukaj białych pasów,
bo to miejsce wyznaczone.

Barwne światła z boku stoją –
to obyście pamiętali,
Jak czerwone trzeba czekać aż
zielone się zapali.

Bądź ostrożny na ulicy,
bo tam niebezpiecznie jest,
Więc poszukaj białych pasów,
kiedy ją przekroczysz chcesz.