WIERSZE:

„Owoce z mojego sadu”
Lubię jesień w moim sadzie,
gdy owoce dojrzewają.
Kiedy jabłuszka czerwone
często na ziemię spadają.
Lubię, gdy gruszki żółciutkie
w słońcu jesiennym się mienią.
I lubię, gdy te owoce,
w kompot przepyszny się zmienią.

„Ogrodowe plotki”
Liść brązowy spada, z wiatrem sobie tańczy,
a ja ciągle widzę kolor pomarańczy.
Duża dynia siedzi na grządce w ogrodzie
i rozmawia z rzepą o pięknej pogodzie.
Marchew zawstydzona patrzy na buraka
i się zastanawia: dobra para taka?
On czerwony, duży, ja zaś smukła, zgrabna.
Wszyscy będą mówić: „jaka para ładna!”.
Słucha tego seler, kręci mądrą głową.
„Zostań moja żoną, bądź moją królową”.
A pietruszka myśli: „co ta marchew knuje?”
Pięknie się uśmiecha, męża upoluje.
Liść brązowy leci, wznosi się, opada,
a w ogrodzie jesień bajki opowiada.

„Las jesienią”
Przyszła do lasu złocista jesień,
robi jesienne porządki w lesie.
Maluje liście na kolorowo,
by las wystroił się w szatę nową.

Poranki chłodne, leniwe, szare,
mgłą opatula jak ciepłym szalem.
I zanim słońce wysuszy rosę,
pozrzuca szyszki ze świerków, sosen.

Babiego lata rozwija nici,
potrafi pięknem wrzosów zachwycić.
W mchu chowa grzyby, dar dla grzybiarzy,
każdy o pełnym koszyku marzy.

W lesie jest cicho, tylko czasami
trzaśnie gałązka pod bucikami.
Przemknie sarenka, dzięcioł zastuka,
warto jesieni w lesie poszukać.

PIOSENKI:

„Bal na grządkach”
1. Dziś w ogrodzie pietruszki
wielki bal urządziły.
Wystroiły się pięknie,
wszystkich już zaprosiły.

Ref. Deszcz im rytm wystukuje.
Wiatr melodię przygrywa.
A tańczących warzywek
coraz więcej przybywa.

2. Burak tańczy z cebulą,
a marchewka z koperkiem.
Jesień w ogrodzie
Żółta dynia wciąż woła:
Kto chce zostać dziś berkiem?

Ref. Deszcz im rytm wystukuje…

3. Kto zatańczy z sałatą,
która stoi pod ścianą?
O, już tańczy z nią seler,
wielkie brawa dostaną.

Ref. Deszcz im rytm wystukuje…

4. Pan pomidor czerwony,
chce zaprosić szparagi.
Lecz wciąż myśli co zrobić,
bo dziś nie ma odwagi.

Ref. Deszcz im rytm wystukuj

„Deszczyk”
1. Deszczyk pada kap, kap, kap.
jesień w sadach kap, kap, kap.
Weź kalosze chlap, chlap, chlap
i chodź ze mną człap, człap, człap.

Ref: Bo jesień to taka pora roku,
choć deszczu, deszczu jest za wiele,
to wcale smutno być nie musi,
w kaloszach jest weselej.

2. Deszczyk pada kap, kap, kap.
Wietrzyk wieje mocno tak.
Z parasolem szybko tak
po kałużach chlap, chlap, chlap

Ref: Bo jesień to taka pora roku…