Piosenki:

 

„Hej, biały walczyk”

 Hej, biały walczyk, hop, hop, hop
Zając na śniegu znaczy trop
Zając na śniegu pomyka
A my tańczymy walczyka.
A my tańczymy walczyka.

Saneczki z góry wiozą nas
Wiatr pogwizduje, szumi las
A nasze ptaki z karmnika
Tańczą białego walczyka
Tańczą białego walczyka

Hej biały walczyk, baczność, start!
Dzieci do sanek i do nart
Sikorka prosi czyżyka
Tańczmy białego walczyka
Tańczmy białego walczyka

 

Piosenka „Zabawa na sankach”

Sanki ciągniesz ty,

sanki ciągnę ja.

Trudno wejść na górę,

mocno trzymam sznurek.

Sanki ciągniesz ty,

sanki ciągnę ja.

 

Z przodu siedzisz ty,

z tyłu siedzę ja.

Z górki jak w sto koni,

nikt nas nie dogoni.

Z przodu siedzisz ty,

z tyłu siedzę ja.

 

Zaspę widzisz ty,

zaspę widzę ja.

Sanki w nią wjechały,

sanki w śniegu całe.

W zaspie leżysz ty,

w zaspie leżę ja.

Jak bałwanek ty,

jak bałwanek ja.

W śniegu się turlamy,

śnieg otrzepią mamy.

Jak bałwanek ty,

jak bałwanek ja.

 

„W kapeluszu mego taty”

W kapeluszu mego taty,
gdy dorosłym będę panem.
To usiądę i wymyślę,
kim zostanę.
Czy piratem, czy strażakiem,
maszynistą lub dentystą,
kolejarzem, marynarzem,
albo kominiarzem.
Ref: Mamo, tato, co wy na to?
Będę kominiarzem.

Kiedy wreszcie będę duża
i przerosnę moją mamę.
Będę buty mieć na szpilkach
i zostanę.
Pielęgniarką lub malarką,
baletnicą czy kucharką,
ogrodniczką, podróżniczką,
a może księżniczką
Ref: Mamo, tato, co wy na to?
Będę księżniczką.

 

Wiersze:

 

Wiersz: „Sypie śnieg” 

Syp się śniegu, sypu, syp!

Lećcie płatki z nieba!

Sanki suną po ścieżce.

Więcej śniegu trzeba!

 

Syp się śniegu, sypu, syp!

Tańcuj z nami w koło.

„Sanna Sanna” – woła ktoś,

ale nam wesoło.

 

„Kodeks czterolatka”

Czterolatek dobrze wie,
jak ma w grupie bawić się.
Lalką, piłką czy klockami,
zawsze w zgodzie z kolegami.
Czterolatek nie narzeka,
na swą kolej grzecznie czeka.
Chociaż czasem ktoś się krzywi,
wszyscy muszą być cierpliwi.

Czterolatek, zuch nie lada,
po zabawie sam układa:
auta, misie w równym rządku,
bo nie boi się porządku.
Zna przedszkolak moc książeczek,
lecz nie podrze ich karteczek,
delikatnie je przekłada –
niszczyć książek nie wypada.